Teoretycznie każde ZOO wygląda podobnie. Są klatki, są zwierzęta i czym się tu więcej można zachwycać? Jednak ZOO w Ołomuńcu w Czechach czymś się wyróżnia. Już przy kasie biletowej dzieci nawet stojąc w kolejce nie marudzą. Są tu akwaria z rybami i klatki z lemurami.

 

Po zakupie biletów zapoznajemy się z mapą i zaczynamy zwiedzanie. Nie będę opisywać tu wszystkich klatek. Napiszę co nam się najbardziej spodobało.

 

Małpki bardzo przyjazne. Podbiegają do szyby i się popisują.

 

 

Ogromna przestrzeń. Wybiegi wydają się nie mieć końca. Bardzo mało jest typowych klatek. Spaceruje się po lesie.

 

Taraz widokowy skąd można obserwować niedźwiedzie.

 

 

 

 

Można spacerować nad wybiegami.

 

 

 

 

 

I hit. Jak tu weszliśmy to Szymek nie chciał wyjść. Spędziliśmy tu godzinę. Udało się go przekonać żeby pójść zobaczyć rekiny, po czym znowu chciał wrócić do nietoperzy. Wiem, że nietoperze są jeszcze w poznańskim zoo. Nigdzie więcej się z nimi nie spotkaliśmy.

 

 

 

 

 

Idąc do rekinów udało się zobaczyć kotowate.

 

 

 

 

I akwaria. Dużo i duże. Dzieci utknęły przy żarłaczach, a ja przy skrzydlicach. Bardzo podobają mi się te ryby. Mamy w domu akwarium słonowodne, jednak ze względu na chłopców skrzydlic mieć nie będziemy. Posiadają kolce jadowe. A zdaża im się ręce do wody wsadzić.

 

 

 

Jeśli chcecie zobaczyć dość duże nietoperze i usłyszeć jakie dźwięki wydają zapraszamy na nasz krótki film:

 

 

Strona internetowa KLIK